Druga fala COVID-19

 

KORONA KRYZYS
 

Historia zatacza koło. Pandemia koronawirusa na świecie nie wygasa, mimo ogromnych starań, ciężkiej pracy służb medycznych oraz narzuconej w większości krajów ostrej dyscyplinie sanitarnej. Wygaszenie ognisk choroby w niektórych krajach / okręgach dawało nam jakąś nadzieję, jednak patogen znowu atakuje. 56 dni trwała radość władz oraz ludności Chin - przez taki okres czasu nie wykryto żadnego nowego przypadku choroby SARS-CoV2 w Chinach. Jednak w połowie miesiąca dotarły do nas niepokojące wiadomości - 12 czerwca chiński rząd poinformował o 2 nowych przypadkach zakażenia w Pekinie. Na ten moment zakażonych jest już ponad 100 osób, a ta liczba będzie wzrastać z każdym dniem.

Dystrykt Fengtai, gdzie stwierdzono nowe ognisko zakażenia wirusem został oznaczony wysokim stopniem zagrożeni, a pobliskie szkoły, sklepy i osiedla zostały tam zamknięte. Reakcja lokalnych władz Pekinu była natychmiastowa, jednak jeżeli sytuacja wymknie się spod kontroli to może dojść do drugiej fali koronawirusa w Chinach, która jest zagrożeniem dla i tak już osłabionej światowej gospodarki.

 

 

NIE "CZY" A "KIEDY" ...

 

 

                 Najważniejsze pytanie brzmi "nie CZY, a KIEDY" nadejdzie druga fala zachowań. Naukowcy zgodnie twierdzą, że powrót zbiegnie się z sezonem grypy, czyli na jesień. W związku z tym, połączenie drugiej fali COVID-19 z sezonem grypowym może spowodować chaos, nad którym nie sposób będzie zapanować.

                Spowolnienie światowej gospodarki już nastąpiło, a powrót do stanu przed koronawirusem wydaje się być bardzo odległy. Obostrzenia, które zostały wprowadzone niemal na całym świecie w celu przeciwdziałaniu oraz zniwelowaniu skutków rozprzestrzeniania się patogenu sprawiły, że gospodarka światowa uległa zachwianiu. Działania większości branż zostały częściowo sparaliżowane,  mikro- i średnie przedsiębiorstwa straciły płynność finansową, a bezrobocie na świecie drastycznie wzrosło.

                Europejscy analitycy potwierdzają, iż Unia Europejska wchodzi w najgłębszą recesję gospodarczą w dziejach swojej historii. Prognozy na przyszłość nie są optymistyczne - gospodarka w strefie euro w roku 2020 może skurczyć nawet o  7,7%, a głosy są zgodne - każde państwo UE, w mniejszym bądź większym stopniu przejdzie załamanie gospodarcze. Sekretarz generalny Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) Angel Gurria uważa, że nie ma co liczyć na szybkie odbicie się ze względu na domniemaną poprawę sytuacji z pandemią. Tym bardziej, że Europę czeka druga fala zachorowań.

                Polscy eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego zgodnie twierdzą, że najważniejsze rynki zbytu dla towarów i usług ucierpiały najmocniej wskutek pandemii. Są to m.in.: Włochy, Wielka Brytania, Francja czy Hiszpania. Gospodarka europejska do końca 2021 roku nie będzie w stanie w pełni stanąć na nogi i odrobić tegorocznych strat.

                Dzięki stopniowemu odmrażaniu, gospodarki państw europejskich zaczynają się wybudzać niczym niedźwiedź z zimowego snu. Jednak szybki powrót do normalności na ten moment wydaje się niemożliwy.

 

 

 

 

Źródła: